Zawsze gdy go o coś pytałam kończyło się na tym, że nie uzyskałam odpowiedzi a do tego Niall się wkurzał. A teraz mogłam mu zadać pytanie ... na każdy temat. Nawet nie wiedziałam co chcę wiedzieć. Po chwilowej ciszy wpadałam na świetny pomysł, lecz nie byłam pewna czy chcę usłyszeć odpowiedź.
- Dlaczego tak traktujesz Noelle? - zapytałam skubiąc lakier z paznokci.
- Jak traktuję? Normalnie.
- Czyli to normalne, że tak traktujesz dziewczyny? Sypiasz z nimi, a jak przyjdzie co do czego to mieszasz ją z błotem? - co za dupek.
- Nie od razu mieszam z błotem. Noelle zna układ. My tylko ... tak jakby śpimy ze sobą. Nic więcej nas nie łączy, a do tego już ci powtarzałem, że nie spałem z nią odkąd się spotykamy.
- Co z tego, że nie spałeś ... nie uważasz, że to żałosne gdy przychodzisz do dziewczyny, wykorzystujesz ją a następnie traktujesz ją jak dziwkę, którą spotkałeś na ulicy? Pewnie gdy się pokłócimy żeby to wszystko "odreagować" znów się z nią prześpisz ... - dokończyłam ściszonym głosem.
- Co ty kurwa mówisz?! - wykrzyczał.
- Co ja mówię? - zapytałam kpiąco - Obydwoje wiemy, że zaraz jej nóżki rozchylą się dla ciebie jeśli teraz do niej zejdziesz. Jeśliby mnie tutaj nie było znów przespałbyś się z nią ... może nawet więcej niż 3 razy jak kiedyś na imprezie.
- No właśnie, jakby ciebie tutaj nie było to możliwe, ale jesteś.
- To i tak ci nie przeszkadza - uśmiechnęłam się z sarkazmem.
- Ty masz kurwa jakiś problem? Jeśli nie chcesz to mi nie wierz ... masz rację może i zejdę i się z nią prześpię, a ciebie to nie powinno obchodzić. Masz rację nie znamy się i jeśli mi wierzysz to raczej się nie poznamy - znów wykrzyczał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Zostałam teraz sama. Znowu. Wiedziałam, że się pokłócimy o to pytanie. To było do przewidzenia. Znów poczułam wilgoć w kącikach oczu. Chwilę później łzy popłynęły po moim policzku. Co ja mam teraz zrobić? Kucnęłam koło szafy i zaczęłam po cichu płakać. Powinnam posłuchać Corrine i trzymać się od Nialla z daleka. On tylko mnie rani. Czasami sprawia, że się uśmiecham, ale co z tego skoro po paru minutach płaczę? Czy to ma jakiś sens? Ja i Niall? Owszem, myślałam, że spróbuję się z nim zaprzyjaźnić. Pewnie okłamał mnie mówiąc, że nie spał z Noelle podczas naszej znajomości. Znając Nialla zapewne poszedł na dół i zaciągnął tą sukę do jakiegoś pokoju i to wszystko "odreagowuje". To też było do przewidzenia. Czemu jestem taka naiwna i mu tak szybko wybaczyłam? Tego wieczoru miał mi pokazać, że żałuje tego co powiedział wczoraj, a co pokazał? Pokazał mi to, że wcale nie jest mu przykro i nie przejmuje się tym jak się czuję. Jak dzisiaj wpadłam do basenu i Niall pomógł mi się wydostać, postanowiłam spuścić z tonu i zrozumieć to, że spał z nią przed nasz znajomością. Posłuchałam go i bez słowa poszłam za nim do tego pokoju. A teraz siedzę tu sama a do tego zapłakana. Słyszałam jak ktoś szarpie za klamkę. Podkuliłam nogi i wytarłam łzy.
Do pokoju weszła Noelle z jakimś chłopakiem. Chłopak podniósł ją i położył na łóżku. Dopiero po chwili zauważyli, że nie są sami. Było to obrzydliwe, ale cieszył mnie fakt, że Niall nie pobiegł w jej ramiona.
- Emmm ... Adrianna tak? - aha, udaje, że nie pamięta mojego imienia - myślałam, że nikogo tutaj nie ma.
- Najwyraźniej ktoś jest - rzuciłam.
- Sebastian, mógłbyś zostawić nas same? - chłopak z burzą loków na głowie opuścił pokój.
- Gdzie Niall? - zapytała.
Nie odpowiedziałam.
- Widzę, że nie jesteś w humorze ... może zejdziemy na dół i napijemy się - od kiedy ona jest dla mnie taka miła?
Nie miałam nic do stracenia więc zeszłyśmy do kuchni, gdzie dziewczyna z czerwonymi włosami i tatuażami przygotowała nam drinki.
- Więc jesteście parą? - zapytała.
Pokręciłam przecząco głową.
- Tak też myślałam - chce mnie wyprowadzić z równowagi. 1:0 dla Noelle - więc dlaczego tu przyjechałaś?
- Bo mnie zaprosił - skończyłam swojego drinka za pierwszym podejściem - a ty co tu robisz?
- Ja kochanie jestem na każdej imprezie tutaj - że co? Kochanie? Nalałam sobie shota i opróżniłam kieliszek.
- Aha.
Znów nastał cisza, a ja postanowiłam znów napić się shota.
- Więc może teraz mi powiedz gdzie twój chłopak ... znaczy przyjaciel.
- To nie jest mój przyjaciel.
- Skoro nadal nie chcesz mi powiedzieć gdzie Niall to trudno. Opowiadał ci jak się poznaliśmy? - nie, nie opowiadał, ale nie chciałam tego usłyszeć.
Jednak dziewczyna postanowiła mi ją opowiedzieć. Mogłam przewidzieć to, że poznał ich jakiś współlokator Nialla i wtedy po raz pierwszy wylądowali razem w łóżku. Podczas tej nadzwyczaj urzekającej historii znów wypiłam kilka shotów. Wcześniej nie piłam więc coś mi się wydawało, że będzie mi trudno wstać z wysokiego krzesła barowego.
- Niech zgadnę, pokłóciliście się tak? A on teraz pewnie leży z jakąś laską w pokoju? - zapytała prowokując mnie.
- Słuchaj, to nie jest twoja sprawa gdzie poszedł i czy się pokłóciliśmy. Więc się odczep - krzyknęłam wstając z krzesła i idąc wgłąb domu z drinkiem w ręce.
- A co prawda boli? Nie chciałaś się z nim przespać to sobie poszedł. Proste - śmiała się.
- A co ciebie boli to, że dzisiaj nie wylądujecie w łóżku? Proszę bardzo leć do niego mam to gdzieś - wykrzyczałam a uwaga wszystkich imprezowiczów z kuchni była zwrócona na mnie.
- Wcale mu się nie dziwię, że uciekł dziwko - tego było za wiele.
Czując alkohol w krwi ruszyłam w stronę Noelle potykając się o własne nogi. Cała zawartość szklanki wylądowała na białej bluzce dziewczyny. Odwróciłam i zaczęłam iść w stronę salony gdy nagle poczułam mocne pociągnięcie za włosy.
CORRINE POV
Siedziałam z Johnem nadal grając w prawdę czy wyzwanie. Szczerze mówiąc znudziło mi się zadawanie głupich niezręcznych pytać i ośmieszających wyzwań.
- Jakieś laski biją się w kuchni - ktoś krzyknął do naszej grupy po czym wszyscy udaliśmy się zobaczyć kto to.
Chwyciłam Johna za rękę splatając nasze palce. Cmoknął mnie w policzek i ruszyliśmy za przyjaciółką Johna, Rose. Gdy weszliśmy do kuchni sama nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Noelle uderzyła z liścia Adriannę, która ledwo stała na nogach. Widownia krzyczała i wiwatowała.
- John rozdziel je! Szybko! Tak jest Adrianna! - krzyczałam.
John dopiero gdy się przyjrzał zauważył długie ciemne włosy Adrianny. Bez zastanowienia ruszył w stronę dwóch dziewczyn. Chwycił Noelle za ręce, która się wyrywała. Krzyczała i wyzywała Johna by ją puścił lecz ten pchnął dziewczynę w ramiona Nathana. Podbiegłam do Adrianny, która nie mogła ustać na nogach, po tym jak podniosłam ją z ziemi.
- Co się stało? Jak do tego doszło? Kto to wszystko zaczął? - pytałam desperacko.
- Ja - zaczęła się śmiać.
Nie miałam siły wypytywać się dlaczego się upiła, gdzie Niall i dlaczego biła się z Noelle. Usadowiłam Adriannę na sofie naprzeciw kominka i poszłam do Johna wcześniej prosząc dziewczynę by zaczekała tutaj na mnie. Gdy odnalazłam wzrokiem Johna, podeszłam i zaczęłam.
- Odwiozę ją do domu, przyjadę później - wyjaśniłam.
- Okej kochanie, ale przyjedź. Muszę ci wynagrodzić to jak odważnie odpowiadałaś na pytania w grze - wyszeptał kusząco i chwycił płatek mojego ucha.
- Muszę iść - odepchnęłam go lekko przez co zajęczał i pocałował mnie.
ADRIANNA POV
Nie czułam bólu przez alkohol. Za to szumiało mi w głowie i mimo wcześniejszego incydentu z Noelle i wkurzonego Nialla miałam dobry humor. Ale gdzie Niall? Nie widziałam go nigdzie odkąd opuścił pokój. Jak on mógł mnie w ogóle zostawić? Co on sobie myśli? Muszę go znaleźć i wszystko wygarnąć.
Wstałam i trzymając się ściany zaczęłam wychodzić z salonu zmierzając w stronę pokoju z bilardem.
Upadłam.
Fajnie.
Nale poczułam jak ktoś pomaga mi wstać. Byłam pewna, że to Corrine lub John, ale byłam zaskoczona gdy zobaczyłam chłopaka, który wszedł z Noelle do sypialni Nialla.
- Hej, potrzebujesz chyba pomocy? - zapytał.
- Nie, poradzę sobie.
- Raczej w twoim stanie w to wątpię - wziął mnie jak pannę młodą i wyszliśmy na ogród. Posadził mnie na huśtawce ogrodowej i usiadł koło mnie.
- Więc jak masz na imię ślicznotko? - zapytał.
- Adrianny, a ty?
- Sebastian. Widzę, że nie przepadacie za sobą z Noelle.
- Suka - byłam zaskoczona odwagą z jaką wypowiadam te słowa.
- Taaaa. Można to i tak ująć - uśmiechnął się - mam pomysł - popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem.
- Tak?
- Może wyrwiemy się z tej imprezy i gdzieś przejedziemy? - wiem, że powinnam odmówić. Jestem zła na Nialla i wiem, że gdy się dowie o tym , że wyjechałam z imprezy, na której byliśmy razem z chłopakiem którego nie znam to się wkurzy. Nie mam nic do stracenia. Nie wygląda na jakiegoś porywacza, gwałciciela czy też damskiego boksera. Pomimo dobrze zbudowanej sylwetki wyglądał na łagodnego.
- Okej.
CORRINE POV
Gdy zaszłam na miejsce gdzie Adrianna miała na mnie czekać, jej już nie było. Wpadłam w panikę, ponieważ była pod moją opieką. Zaczęłam biegać po parterze szukając dziewczyny. Po kilku minutach swoje poszukiwania przeniosłam na piętro, gdzie również nie było Adrianny. Zeszłam na dół do ogrodu lecz tam też jej nie było. Zaczęłam wypytywać ludzi czy nie widzieli dziewczyny. Podałam jej dokładny wygląd i ubrania, które miała na sobie.
- Wyszła z tym ... jak on się nazywał? .... Fisherem.
- Sebastianem?! - pisnęłam.
- No tak - odpowiedział nieznajomy.
Szybko pobiegłam do Johna. Powiedziałam mu z kim pojechała Adrianna. Podczas moich poszukiwań Adrianny, on zajął się poszukiwaniami Nialla, którego nie znalazł.
- Musimy ją znaleźć. Adrianna wie, że to handlarz zielskiem? - zapytał John.
- Nie - odpowiedziałam zdenerwowana.
- W takim razie jedziemy - chwycił mnie za rękę i szybkim krokiem udaliśmy się w stronę samochodu Johna.
____________________
HEJ! Przepraszam, że tak późno dodaję rozdział i do tego, że jest taki krótki, ale przez cały tydzień nie pisałam rozdziału. Miałam wczoraj wieczorem zacząć pisać, ale po tym jak spotkałam się z koleżanką (która podsunęła mi wiele pomysłó i dziękuję jej za to bardzo ♥) myślałam, że wieczorem spokojnie napiszę. Ale poszłam do kuzynki u której się zasiedziałam a gdy przyszłam już nie miałam siły na pisanie. Dzisiaj usiadła dopiero o 20 i do tej pory (o mnie 23:22 XD) pisałam. To prawie cztery godziny więc mam nadzieję, że zrozumiecie. Naprawdę przepraszam XD Następny rozdział pojawi się uwaga ... niespodzianka bo nie za tydzień jak zwykle tylko prawdopodobnie w środę/czwartek :D Mam rekolekcję więc będę miała czas napisać coś tak XD Połowa pewnie tego nie przeczyta, ale co tam ;p No i jeszcze standardowo chcę podziękować, za komentarze, a dokładniej komentarz i tyle odwiedzin, naprawdę jesteście kochani ♥ Ale proszę komentujcie, ponieważ to jest naprawdę zachęcające. Bo jeżeli widzę np: 100 odwiedzin i 1 komentarz do tego to serioooooo proszę komentujcie. Dodałam także nowego kolegę Sebastiana w zakładce Bohaterowie XD Założyłam też Aska, więc jeśli macie jakieś pytania to śmiało pytać XD Kurde, ale już długa ta wypowiedź. Dobra koniec nie męczę już tej garstki, która postanowiła przeczytać moje wypociny ♥
+ rozdział nie sprawdzany, jutro to zrobię :)
- Dlaczego tak traktujesz Noelle? - zapytałam skubiąc lakier z paznokci.
- Jak traktuję? Normalnie.
- Czyli to normalne, że tak traktujesz dziewczyny? Sypiasz z nimi, a jak przyjdzie co do czego to mieszasz ją z błotem? - co za dupek.
- Nie od razu mieszam z błotem. Noelle zna układ. My tylko ... tak jakby śpimy ze sobą. Nic więcej nas nie łączy, a do tego już ci powtarzałem, że nie spałem z nią odkąd się spotykamy.
- Co z tego, że nie spałeś ... nie uważasz, że to żałosne gdy przychodzisz do dziewczyny, wykorzystujesz ją a następnie traktujesz ją jak dziwkę, którą spotkałeś na ulicy? Pewnie gdy się pokłócimy żeby to wszystko "odreagować" znów się z nią prześpisz ... - dokończyłam ściszonym głosem.
- Co ty kurwa mówisz?! - wykrzyczał.
- Co ja mówię? - zapytałam kpiąco - Obydwoje wiemy, że zaraz jej nóżki rozchylą się dla ciebie jeśli teraz do niej zejdziesz. Jeśliby mnie tutaj nie było znów przespałbyś się z nią ... może nawet więcej niż 3 razy jak kiedyś na imprezie.
- No właśnie, jakby ciebie tutaj nie było to możliwe, ale jesteś.
- To i tak ci nie przeszkadza - uśmiechnęłam się z sarkazmem.
- Ty masz kurwa jakiś problem? Jeśli nie chcesz to mi nie wierz ... masz rację może i zejdę i się z nią prześpię, a ciebie to nie powinno obchodzić. Masz rację nie znamy się i jeśli mi wierzysz to raczej się nie poznamy - znów wykrzyczał i wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Zostałam teraz sama. Znowu. Wiedziałam, że się pokłócimy o to pytanie. To było do przewidzenia. Znów poczułam wilgoć w kącikach oczu. Chwilę później łzy popłynęły po moim policzku. Co ja mam teraz zrobić? Kucnęłam koło szafy i zaczęłam po cichu płakać. Powinnam posłuchać Corrine i trzymać się od Nialla z daleka. On tylko mnie rani. Czasami sprawia, że się uśmiecham, ale co z tego skoro po paru minutach płaczę? Czy to ma jakiś sens? Ja i Niall? Owszem, myślałam, że spróbuję się z nim zaprzyjaźnić. Pewnie okłamał mnie mówiąc, że nie spał z Noelle podczas naszej znajomości. Znając Nialla zapewne poszedł na dół i zaciągnął tą sukę do jakiegoś pokoju i to wszystko "odreagowuje". To też było do przewidzenia. Czemu jestem taka naiwna i mu tak szybko wybaczyłam? Tego wieczoru miał mi pokazać, że żałuje tego co powiedział wczoraj, a co pokazał? Pokazał mi to, że wcale nie jest mu przykro i nie przejmuje się tym jak się czuję. Jak dzisiaj wpadłam do basenu i Niall pomógł mi się wydostać, postanowiłam spuścić z tonu i zrozumieć to, że spał z nią przed nasz znajomością. Posłuchałam go i bez słowa poszłam za nim do tego pokoju. A teraz siedzę tu sama a do tego zapłakana. Słyszałam jak ktoś szarpie za klamkę. Podkuliłam nogi i wytarłam łzy.
Do pokoju weszła Noelle z jakimś chłopakiem. Chłopak podniósł ją i położył na łóżku. Dopiero po chwili zauważyli, że nie są sami. Było to obrzydliwe, ale cieszył mnie fakt, że Niall nie pobiegł w jej ramiona.
- Emmm ... Adrianna tak? - aha, udaje, że nie pamięta mojego imienia - myślałam, że nikogo tutaj nie ma.
- Najwyraźniej ktoś jest - rzuciłam.
- Sebastian, mógłbyś zostawić nas same? - chłopak z burzą loków na głowie opuścił pokój.
- Gdzie Niall? - zapytała.
Nie odpowiedziałam.
- Widzę, że nie jesteś w humorze ... może zejdziemy na dół i napijemy się - od kiedy ona jest dla mnie taka miła?
Nie miałam nic do stracenia więc zeszłyśmy do kuchni, gdzie dziewczyna z czerwonymi włosami i tatuażami przygotowała nam drinki.
- Więc jesteście parą? - zapytała.
Pokręciłam przecząco głową.
- Tak też myślałam - chce mnie wyprowadzić z równowagi. 1:0 dla Noelle - więc dlaczego tu przyjechałaś?
- Bo mnie zaprosił - skończyłam swojego drinka za pierwszym podejściem - a ty co tu robisz?
- Ja kochanie jestem na każdej imprezie tutaj - że co? Kochanie? Nalałam sobie shota i opróżniłam kieliszek.
- Aha.
Znów nastał cisza, a ja postanowiłam znów napić się shota.
- Więc może teraz mi powiedz gdzie twój chłopak ... znaczy przyjaciel.
- To nie jest mój przyjaciel.
- Skoro nadal nie chcesz mi powiedzieć gdzie Niall to trudno. Opowiadał ci jak się poznaliśmy? - nie, nie opowiadał, ale nie chciałam tego usłyszeć.
Jednak dziewczyna postanowiła mi ją opowiedzieć. Mogłam przewidzieć to, że poznał ich jakiś współlokator Nialla i wtedy po raz pierwszy wylądowali razem w łóżku. Podczas tej nadzwyczaj urzekającej historii znów wypiłam kilka shotów. Wcześniej nie piłam więc coś mi się wydawało, że będzie mi trudno wstać z wysokiego krzesła barowego.
- Niech zgadnę, pokłóciliście się tak? A on teraz pewnie leży z jakąś laską w pokoju? - zapytała prowokując mnie.
- Słuchaj, to nie jest twoja sprawa gdzie poszedł i czy się pokłóciliśmy. Więc się odczep - krzyknęłam wstając z krzesła i idąc wgłąb domu z drinkiem w ręce.
- A co prawda boli? Nie chciałaś się z nim przespać to sobie poszedł. Proste - śmiała się.
- A co ciebie boli to, że dzisiaj nie wylądujecie w łóżku? Proszę bardzo leć do niego mam to gdzieś - wykrzyczałam a uwaga wszystkich imprezowiczów z kuchni była zwrócona na mnie.
- Wcale mu się nie dziwię, że uciekł dziwko - tego było za wiele.
Czując alkohol w krwi ruszyłam w stronę Noelle potykając się o własne nogi. Cała zawartość szklanki wylądowała na białej bluzce dziewczyny. Odwróciłam i zaczęłam iść w stronę salony gdy nagle poczułam mocne pociągnięcie za włosy.
CORRINE POV
Siedziałam z Johnem nadal grając w prawdę czy wyzwanie. Szczerze mówiąc znudziło mi się zadawanie głupich niezręcznych pytać i ośmieszających wyzwań.
- Jakieś laski biją się w kuchni - ktoś krzyknął do naszej grupy po czym wszyscy udaliśmy się zobaczyć kto to.
Chwyciłam Johna za rękę splatając nasze palce. Cmoknął mnie w policzek i ruszyliśmy za przyjaciółką Johna, Rose. Gdy weszliśmy do kuchni sama nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Noelle uderzyła z liścia Adriannę, która ledwo stała na nogach. Widownia krzyczała i wiwatowała.
- John rozdziel je! Szybko! Tak jest Adrianna! - krzyczałam.
John dopiero gdy się przyjrzał zauważył długie ciemne włosy Adrianny. Bez zastanowienia ruszył w stronę dwóch dziewczyn. Chwycił Noelle za ręce, która się wyrywała. Krzyczała i wyzywała Johna by ją puścił lecz ten pchnął dziewczynę w ramiona Nathana. Podbiegłam do Adrianny, która nie mogła ustać na nogach, po tym jak podniosłam ją z ziemi.
- Co się stało? Jak do tego doszło? Kto to wszystko zaczął? - pytałam desperacko.
- Ja - zaczęła się śmiać.
Nie miałam siły wypytywać się dlaczego się upiła, gdzie Niall i dlaczego biła się z Noelle. Usadowiłam Adriannę na sofie naprzeciw kominka i poszłam do Johna wcześniej prosząc dziewczynę by zaczekała tutaj na mnie. Gdy odnalazłam wzrokiem Johna, podeszłam i zaczęłam.
- Odwiozę ją do domu, przyjadę później - wyjaśniłam.
- Okej kochanie, ale przyjedź. Muszę ci wynagrodzić to jak odważnie odpowiadałaś na pytania w grze - wyszeptał kusząco i chwycił płatek mojego ucha.
- Muszę iść - odepchnęłam go lekko przez co zajęczał i pocałował mnie.
ADRIANNA POV
Nie czułam bólu przez alkohol. Za to szumiało mi w głowie i mimo wcześniejszego incydentu z Noelle i wkurzonego Nialla miałam dobry humor. Ale gdzie Niall? Nie widziałam go nigdzie odkąd opuścił pokój. Jak on mógł mnie w ogóle zostawić? Co on sobie myśli? Muszę go znaleźć i wszystko wygarnąć.
Wstałam i trzymając się ściany zaczęłam wychodzić z salonu zmierzając w stronę pokoju z bilardem.
Upadłam.
Fajnie.
Nale poczułam jak ktoś pomaga mi wstać. Byłam pewna, że to Corrine lub John, ale byłam zaskoczona gdy zobaczyłam chłopaka, który wszedł z Noelle do sypialni Nialla.
- Hej, potrzebujesz chyba pomocy? - zapytał.
- Nie, poradzę sobie.
- Raczej w twoim stanie w to wątpię - wziął mnie jak pannę młodą i wyszliśmy na ogród. Posadził mnie na huśtawce ogrodowej i usiadł koło mnie.
- Więc jak masz na imię ślicznotko? - zapytał.
- Adrianny, a ty?
- Sebastian. Widzę, że nie przepadacie za sobą z Noelle.
- Suka - byłam zaskoczona odwagą z jaką wypowiadam te słowa.
- Taaaa. Można to i tak ująć - uśmiechnął się - mam pomysł - popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem.
- Tak?
- Może wyrwiemy się z tej imprezy i gdzieś przejedziemy? - wiem, że powinnam odmówić. Jestem zła na Nialla i wiem, że gdy się dowie o tym , że wyjechałam z imprezy, na której byliśmy razem z chłopakiem którego nie znam to się wkurzy. Nie mam nic do stracenia. Nie wygląda na jakiegoś porywacza, gwałciciela czy też damskiego boksera. Pomimo dobrze zbudowanej sylwetki wyglądał na łagodnego.
- Okej.
CORRINE POV
Gdy zaszłam na miejsce gdzie Adrianna miała na mnie czekać, jej już nie było. Wpadłam w panikę, ponieważ była pod moją opieką. Zaczęłam biegać po parterze szukając dziewczyny. Po kilku minutach swoje poszukiwania przeniosłam na piętro, gdzie również nie było Adrianny. Zeszłam na dół do ogrodu lecz tam też jej nie było. Zaczęłam wypytywać ludzi czy nie widzieli dziewczyny. Podałam jej dokładny wygląd i ubrania, które miała na sobie.
- Wyszła z tym ... jak on się nazywał? .... Fisherem.
- Sebastianem?! - pisnęłam.
- No tak - odpowiedział nieznajomy.
Szybko pobiegłam do Johna. Powiedziałam mu z kim pojechała Adrianna. Podczas moich poszukiwań Adrianny, on zajął się poszukiwaniami Nialla, którego nie znalazł.
- Musimy ją znaleźć. Adrianna wie, że to handlarz zielskiem? - zapytał John.
- Nie - odpowiedziałam zdenerwowana.
- W takim razie jedziemy - chwycił mnie za rękę i szybkim krokiem udaliśmy się w stronę samochodu Johna.
____________________
HEJ! Przepraszam, że tak późno dodaję rozdział i do tego, że jest taki krótki, ale przez cały tydzień nie pisałam rozdziału. Miałam wczoraj wieczorem zacząć pisać, ale po tym jak spotkałam się z koleżanką (która podsunęła mi wiele pomysłó i dziękuję jej za to bardzo ♥) myślałam, że wieczorem spokojnie napiszę. Ale poszłam do kuzynki u której się zasiedziałam a gdy przyszłam już nie miałam siły na pisanie. Dzisiaj usiadła dopiero o 20 i do tej pory (o mnie 23:22 XD) pisałam. To prawie cztery godziny więc mam nadzieję, że zrozumiecie. Naprawdę przepraszam XD Następny rozdział pojawi się uwaga ... niespodzianka bo nie za tydzień jak zwykle tylko prawdopodobnie w środę/czwartek :D Mam rekolekcję więc będę miała czas napisać coś tak XD Połowa pewnie tego nie przeczyta, ale co tam ;p No i jeszcze standardowo chcę podziękować, za komentarze, a dokładniej komentarz i tyle odwiedzin, naprawdę jesteście kochani ♥ Ale proszę komentujcie, ponieważ to jest naprawdę zachęcające. Bo jeżeli widzę np: 100 odwiedzin i 1 komentarz do tego to serioooooo proszę komentujcie. Dodałam także nowego kolegę Sebastiana w zakładce Bohaterowie XD Założyłam też Aska, więc jeśli macie jakieś pytania to śmiało pytać XD Kurde, ale już długa ta wypowiedź. Dobra koniec nie męczę już tej garstki, która postanowiła przeczytać moje wypociny ♥
+ rozdział nie sprawdzany, jutro to zrobię :)
Aaaw cudowana! <3
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze piszesz ;))
To czekamy na następny *o* Naprawdę to co piszesz jest świetne ;3
OdpowiedzUsuńBoskie <3 czekam ma next :)
OdpowiedzUsuń