ADRIANNA POV
Tym razem mieliśmy tematy do rozmowy podczas jazdy samochodem. Byłam mu wdzięczna za cierpliwość jaką okazał i poczekał ze mną. Było to miłe i nie spodziewałam się po nim czegoś takiego.
- Nie będziemy przeszkadzać innym? - zapytałam.
- W jakim sensie innym?
- No wiesz ... Jestem tylko zaproszona przez ciebie i tylko trzy osoby mnie tam znają.
- Po pierwsze dom należy do mnie i tak jakby to u mnie impreza, a chłopaki ją tylko organizują. Po drugie poznasz masę osób chyba, że chcesz pójść na górę do mojego pokoju. Nie potrzeba zaproszenia. Paru moich współlokatorów poznałem jak przyszli na imprezę.
- Myślałam, że mieszkasz sam z Johnem - byłam lekko zdziwiona.
- Nie - zaśmiał się - jest nas tam dość sporo. Ale spokojnie, możliwe, że poznasz wszystkich jeżeli będą się trzymać na nogach.
I na tym temat się zakończył. Pewnie gdy wszystkich poznam zaniemówię. Zawsze tak mam, jestem po prostu wstydliwa i nieśmiała. Po paru minutowej jeździe byliśmy pod domem Nialla. Dom był ogromny. Elewacja była jasna, a dach w pomarańczowo-brązowych kolorach. Przez duże okna można było zobaczyć bawiące się towarzystwo. Muzyka zagłuszała moje myśli. Zanim spostrzegłam, Niall otworzył już drzwi i czekał aż opuszczę jego samochód.
- Idź do drzwi, ja tylko wyciągnę coś z bagażnika - poinformował mnie.
Niepewnie zaczęłam iść w stronę drzwi wejściowych. Chodnik, którym szłam był zrobiony z kamienia i bardzo mi się spodobał. Doszłam do wniosku, że chłopak ma naprawdę dobry gust. Bujna roślinność i palmy, które rosły na posesji również dobrze wyglądały. Ogród przed domem był podświetlany przez niezliczoną ilość reflektorów. Podeszłam do drzwi pukając. Nie był to dobry pomysł, ponieważ i tak nikt nie słyszał. Zapukałam głośniej, gdy nagle poczułam czyjąś rękę na talii. Odwróciłam się i zobaczyłam rozbawioną twarz Nialla.
- Co cię tak śmieszy? - zapytałam.
- Nie pukaj - otworzył drzwi i gestem ręki pokazał bym weszła - jesteśmy u mnie więc nie pukaj a do tego przecież i tak nikt nie usłyszy.
- Um .. no tak - rzuciłam przelotny uśmiech po czym weszłam do domu.
Jeśli myślałam, że dom z zewnątrz zrobił na mnie wielkie wrażenie to się myliłam. Szczęka opadła mi do ziemi gdy zobaczyłam wnętrze domu. Mimo panującego bałaganu i chaosu dostrzegłam piękno. Duży kominek, który jako pierwszy przyciągał uwagę był zgaszony. Ustawiona naprzeciw czarna skórzana kanapa była oblegana przez napalonych mężczyzn, którzy przyglądali się rozebranej do bielizny dziewczyny i klęczącego przed nią chłopaka, który zlizywał z jej brzucha zapewne alkohol. Po drugiej stronie salonu, na ścianie widniał ogromnej wielkości telewizor. Na przeciw niego ustawione były dwie kanapy równie tego samego koloru i tworzywa co poprzednia. Mężczyźni, którzy na niej zasiadywali trzymali w ręce piwo i oglądali rozgrywający się mecz, który telewizor wyświetlał.
- Chodźmy na górę - zaproponował. Lekko trącił moją rękę na co popatrzyłam mu prosto w oczy. Zobaczyłam w nich zakłopotanie. Może nie chciał tego zrobić. Moja wyobraźni płata mi figle. Spuściłam wzrok na dywan, na którym był porozlewany różnego rodzaju alkohol. Blondyn ponownie trącił moją rękę po czym chwycił ją i splótł nasze palce. Ja zatem znów na niego spojrzałam. Tym razem ja byłam zakłopotana. Uśmiechnęłam się patrząc mu głębiej w oczy.
- Jesteś taka piękna - przysunął się bliżej po czy wyszeptał mi do ucha.
Nastała chwila ciszy, patrzyliśmy sobie w oczy.
- Chciałem cię jeszcze raz przeprosić, wiem, że to puste słowa ... nie musisz mi wybaczyć, ale chcę żebyś wiedziała, że tego żałuję.
- Tak, to puste słowa. Pokaż, że przepraszasz ... - sama nie uwierzyłam, że to powiedziałam.
Niall słysząc te słowa zacisną swoje palce wijące się wokół moich. Jego druga ręka wylądowała na dolnej partii moich pleców.
- Jesteś tego pewna? - zapytał. No jakbym kurwa nie była tego pewna to bym tego nie mówiła.
Skinęłam lekko głową.
Puścił moją dłoń i przeniósł ją na policzek. Kciukiem pocierał miejscy, którędy wcześniejszej nocy spływały łzy. Zbliżył swoją twarz. Nasze nosy praktycznie się stykały. I wtedy lekko musną moje usta. Poczułam motylki w brzuchu. Odruchowo owinęłam ręce wokół jego karku ciągnąc go lekko za końcówki włosów.
Odsunął się po czym uśmiechnął przelotnie. Przysunął się do mnie jeszcze bliżej chociaż nie wiem jak to było możliwe. Wtedy naprał swoimi ustami na moje zdwojoną siłą niż wcześniej. Ani się obejrzałam, a już nasze języki walczyły o dominację.
- Hej stary! Już kogoś wyrwałeś? - rzucił się na Nialla jakiś chłopak tym samym przerywając nasz pocałunek.
- Spiedalaj Bruce - odsunął się ode mnie.
- Niall kurwa, gramy w 7 minut! Noelle poszła z Nathanem na górę! - wykrzyczał i pociągnął za sobą Nialla.
Poszłam za nimi. Wylądowaliśmy w jakimś pomieszczeniu, w którym był ogromny bilard i znów te same czarne skórzane kanapy. Podeszliśmy do rozbawionej grupki.
- Dobra teraz gramy w prawdę i wyzwanie - wybełkotał ledwo żywy chłopak, którego imienia nie znałam.
Przelotnym uśmiechem obdarzyłam Corrine, która siedziała na kolanach Johna.
- Noelle i Nathan są już od czternastu minut na górze - dokończył nieznany mi chłopak.
- Gracie? - zapytał Bruce.
- Chcesz zagrać? - popatrzył na mnie pytająco Niall.
- Możemy spróbować.
Usiedliśmy teraz wszyscy na dwóch doniesionych kanapach. W grze brało udział z dziesięć osób. Znałam tylko parę osób, a Niall nawet nie pofatygował się i nie zapoznał mnie z resztą.
- Niall ... wparowałeś z ta laską więc zaczynasz.
- Bruce kurwa ona ma imię - wyszydził przez zęby.
- Nawet jej nie przedstawiłeś.
- Adrianna - bąknął.
Niall wziął do ręki butelkę i zaczął nią kręcić. Butelka wirowała na ziemi paręnaście sekund po czym wskazała na Johna. Wszyscy zaczęli krzyczeć i się śmiać. Rzucali w stronę Johna rzeczy typu "No to teraz się zacznie" czy też "Dawaj John"
- Pytanie - zaskoczył wszystkich John.
Niall chwilę myślał nad pytaniem po czym uśmiechnął się złośliwe do Johna.
- Więc ile razy pieprzyłeś się z Corrine?
Sama nie spodziewałam się takiego pytania. Myślałam, że zada mu coś typu : "Ile miałeś dziewczyn" tak jak to zawsze się zadaje. Znałam odpowiedź chociaż wiedziałam, że Corrine nie chce by ktoś to usłyszał.
- Jeszcze tego nie robiliśmy - odpowiedział John całując Corrine w policzek.
- Jak to możliwe John? Przecież pieprzysz wszystko co się rusza - zaśmiał się Bruce.
- To kolejne pytanie - zaśmiała się zawstydzona Corrine.
John wziął butelkę, która po chwili znów zaczęła wirować. Tym razem butelka wskazała ciemnowłosą dziewczynę, która chciała wyzwanie. Jej wyzwaniem było pocałowanie dwóch wybranych przez nią chłopaków, a każdy pocałunek miał trwać po minucie. Pierwszy w kolejce był chłopak z wieloma tatuażami, a następny był Bruce. Towarzystwo krzyczało i śmiało się.
- Kogo my tu mamy? - zapytał John widząc schodzącą z góry dwoje ludzi - chyba za długo zabawialiście się nie sądzicie?
Więc to była ta Noelle i Nathan. Noelle była szatynką z długimi włosami. Jej ciemny makijaż był widoczny pomimo panującego półmroku w pomieszczeniu. Była ubrana dość ... ona prawie w ogóle nie była ubrana. Góra od stroju kąpielowego i krótkie szorty naprawdę niewiele zasłaniały. Chłopak był dość przystojny i również bł brunetem. Dziewczyna gdy zobaczyła odwracającego się w ich stronę Nialla, wyrwała rękę z uścisku Nothana po czym zbiegła ze schodów. Podeszła do Nialla i usiadła mu na kolanach ignorując mój piorunujący wzrok. Zaczęła się do niego tulić. Przysunęła swoją twarz bliżej jego i już chciała go pocałować, lecz Niall odwrócił głowę w moją stronę.
- Co? - zapytała z grymasem.
- Kurwa Noelle nie jestem sam, zejdź ze mnie - wyszydził i zepchnął ją z kolan.
- Jakoś nigdy ci to nie przeszkadzało.
- Teraz przeszkadza.
Nathan podszedł do odrzuconej dziewczyny i złapał ją za rękę. Dziewczyna zignorowała jego gest i podeszła do mnie wyciągając rękę.
- Jestem Noelle Hunt.
- Adrianna - posłałam dziewczynie uśmiech pełen sarkazmu. Ta spoglądała to na mnie, to na Nialla.
Dobra spierdalaj.
Nathan pociągnął ją za przedramię z taką siłą, że dziewczyna usiadła mu na kolanach.
Wszyscy wróciliśmy do gry. Ciemnowłosa dziewczyna chwyciła butelkę i zaczęła nią kręcić. Butelka wskazała Noelle. Ciemnowłosa dziewczyna popatrzyła na Nialla, który był wkurzony. Można było się domyślić, że powodem jego złości była Noelle.
- Prawda - zakomunikowała Noelle, chociaż byłam pewna, że wybierze wyzwanie.
- Ile razy spałaś z Niallem w ciągu dwóch ostatnich tygodni - czy ciemnowłosa dziewczyna chciała ośmieszyć Nialla na moich oczach? Nie wiem czy chciałam usłyszeć odpowiedź.
Noelle zaczęła liczyć na ręce. Jej palce wskazywały już pięć a liczba nadal rosła.
- Osiem razy - o kurwa! Popatrzyłam na Nialla, który był czerwony ze złości - w tym trzy razy na jednej imprezie - popatrzyła na mnie Noelle z wielkim prowokującym uśmiechem.
Zakrztusiłam się, na co Niall intensywniej wpatrywał się we mnie. Bruce, który trzymał w ręce piwo podał mi do popicia. Bez protestów chwyciłam puszkę, w której była 1/3 alkoholu i opróżniłam ją. Nigdy nie piłam alkoholu przez co czułam gorzki smak w ustach, ale on nie równał się z tym jak się czułam. Zaczęłam Nialla traktować z szacunkiem, a on wyskakuje z czymś takim?
- Muszę wyjść na świeże powietrze - poinformowałam wszystkich po czym poszłam w stronę drzwi balkonowych. Wyszłam na ogród. Basen był zajęty przez pływające nago dziewczyny i gwiżdżących na ten widok chłopaków.
- Przepraszam cię za to - usłyszałam głos zza pleców.
Nie musiałam odwracać się by zobaczyć kto to był.
- Za to, że aż tyle razy spałeś z Noelle? - szepnęłam i czułam jak łzy gromadzą mi się w kącikach oczu. Nie płacz. Tylko nie płacz. Nie pokazuj mu jak cie tym zranił - powtarzałam sobie w myślach.
- Dwa tygodnie temu jeszcze się nie znaliśmy. Obiecuję ci, że odkąd się spotykamy nie pieprzyłem się z nią.
- Spotykamy? My się kompletnie nie znamy, a zaistniała sytuacja właśnie temu dowodzi Niall. Ja nie znam ciebie, tego co robisz na co dzień, gdzie pracujesz, czym się interesujesz, a ty nie wiesz nic o mnie. Wiesz tylko, że mieszkam w Miami i to wszystko.
- Wiem więcej ...
- Ciekawe ... a zapomniałam jeszcze dodać, że wiesz, że zraniłeś mnie tymi słowami wczoraj przez Sushi Gen - łzy popłynęły mi po twarzy.
Niall podszedł do mnie z chęcią przytulenia mnie. Cofnęłam się, nie zauważając, że stałam już na brzegu, wpadłam do basenu. Niall przeciągnął przez głowę koszulkę i skoczył za mną do basenu. Chwycił mnie w talii i przeniósł w stronę brzegu. Wyszedł pierwszy, a następnie podał mi rękę. Musiałam skorzystać z jego pomocy, ponieważ sama nie poradziłabym sobie z wydostaniem się z tego basenu. Gdy wyszłam Niall objął mnie w talii.
- Nigdy przede mną nie uciekaj jak wcześniej - wyszeptał mi do ucha - teraz chodźmy do mnie do pokoju. Kiedyś Holly u mnie była i zostawiła jakieś ciuchy - chwycił mnie za rękę i splótł nasze ręce.
Udaliśmy się do domu i wchodząc po schodach na górę, zobaczyłam minę Noelle, która nie była zadowolona. Gdy weszłam do pokoju byłam zdziwiona. Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że będzie tam wielki nieporządek i pełno plakatów na ścianie. Jednak pokój był bardzo czysty i elegancki. Kolorystyka, która dominowała w pokoju to czarny w połączeniu z kolorem morskim. Na środku stało duże łóżko, które było zaścielane, a na nim walały się poduszki w kolorach, czerni, białego i oczywiście morskiego. Zasłony były zaciągnięte na okna. Po prawej stronie było biurko z różnymi projektami i rysunkami. Po lewej zaś postawiona była ogromna szafa z lustrem. Obok szafy znajdowały się drzwi. Zapewne do łazienki.
Niall schylił się i spod łóżka wyciągnął czarną sportową torbę. Szukał w niej czegoś po czym wydobył dla mnie czarne spodenki, które były dużo krótsze niż te, w których chodzę ja. Ale spodobały mi się.
- Trzymaj - podał mi spodenki po czym podszedł do szafy szukając czegoś. Po chwili podał mi żółty podkoszulek z fioletowymi wykończeniami. Na podkoszulku widniał napis "LAKERS" i numer 1. Podkoszulek był chyba na mnie nieco duży, ale nie miałam innego wyboru jak go założyć.
- Tutaj jest łazienka - pokazał drzwi obok szafy i znów wrócił do szafy.
Weszłam do łazienki i zaczęłam ściągać z siebie mokre ubrania. Stałam w samej bieliźnie gdy drzwi zsotały otwarte.
- Ej! Ja się tu przebieram - pisnęłam.
- Przepraszam, ale jestem przyzwyczajony do takiego widoku - zaśmiał się po czym wskazał na prysznic - Jeśli chcesz wziąć prysznic to się nie krępuj - wyszedł i puścił mi oczko.
Wywróciłam oczami i tym razem przekręciłam kluczyk w drzwiach do łazienki.
- Mam zapasowy kochanie - usłyszałam jego śmiech. Czy on nazwał mnie kochanie?
Nie, nie mogę o nim myśleć.
Ściągnęłam bieliznę pozostając całkiem naga. Mokrą bieliznę położyłam na grzejniku, który podkręciłam. Był prawie gorący. Muszę jakoś wysuszyć bieliznę, przecież nie założę tylko szortów i podkoszulka.
Wślizgnęłam się pod prysznic i zaczęłam się uspokajać gdy ciepła woda zaczęła spływać po moim ciele. Prysznic brałam niecałe pół godziny. Dość długo, ale było tak przyjemnie i do tego ten jego miodowy żel pod prysznic. Pięknie pachniał. Wychodząc owinęłam się ręcznikiem. Sprawdziłam rzeczy na grzejniku, które były już prawie suche. Wytarłam się i założyłam bieliznę. Włosy miałam mokre, ale przyzwyczaiłam się do tego, że zawsze przy Niallu wpadam do basenu. Wsunęłam szorty po czym na moim ciele wylądowała także koszulka Nialla. Część mojego makijażu zmyła woda w basenie, a drugą część pod prysznicem. Teraz był widać niedoskonałości na mojej twarzy, ale zbytnio się tym nie przejmowałam. Ubrania, które nadal były mokre rozłożyłam ponownie na grzejnik. Po paru godzinach powinny być suche.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam przebranego już Nialla, który miał na sobie szare spodnie dresowe i biały podkoszulek. Swoją twarz chował w dłoniach siedząc na skraju łóżka. Gdy odchrząknęłam spostrzegł, że weszłam do pokoju.
- Chyba musimy porozmawiać - zaczęłam niepewnie.
- Tak wiem - popatrzył na podłogę z zamyśleniem - odpowiem na twoje pytanie - teraz spoglądnął na mnie.
Ale co ja mu miałam zadać?
Odsunął się po czym uśmiechnął przelotnie. Przysunął się do mnie jeszcze bliżej chociaż nie wiem jak to było możliwe. Wtedy naprał swoimi ustami na moje zdwojoną siłą niż wcześniej. Ani się obejrzałam, a już nasze języki walczyły o dominację.
- Hej stary! Już kogoś wyrwałeś? - rzucił się na Nialla jakiś chłopak tym samym przerywając nasz pocałunek.
- Spiedalaj Bruce - odsunął się ode mnie.
- Niall kurwa, gramy w 7 minut! Noelle poszła z Nathanem na górę! - wykrzyczał i pociągnął za sobą Nialla.
Poszłam za nimi. Wylądowaliśmy w jakimś pomieszczeniu, w którym był ogromny bilard i znów te same czarne skórzane kanapy. Podeszliśmy do rozbawionej grupki.
- Dobra teraz gramy w prawdę i wyzwanie - wybełkotał ledwo żywy chłopak, którego imienia nie znałam.
Przelotnym uśmiechem obdarzyłam Corrine, która siedziała na kolanach Johna.
- Noelle i Nathan są już od czternastu minut na górze - dokończył nieznany mi chłopak.
- Gracie? - zapytał Bruce.
- Chcesz zagrać? - popatrzył na mnie pytająco Niall.
- Możemy spróbować.
Usiedliśmy teraz wszyscy na dwóch doniesionych kanapach. W grze brało udział z dziesięć osób. Znałam tylko parę osób, a Niall nawet nie pofatygował się i nie zapoznał mnie z resztą.
- Niall ... wparowałeś z ta laską więc zaczynasz.
- Bruce kurwa ona ma imię - wyszydził przez zęby.
- Nawet jej nie przedstawiłeś.
- Adrianna - bąknął.
Niall wziął do ręki butelkę i zaczął nią kręcić. Butelka wirowała na ziemi paręnaście sekund po czym wskazała na Johna. Wszyscy zaczęli krzyczeć i się śmiać. Rzucali w stronę Johna rzeczy typu "No to teraz się zacznie" czy też "Dawaj John"
- Pytanie - zaskoczył wszystkich John.
Niall chwilę myślał nad pytaniem po czym uśmiechnął się złośliwe do Johna.
- Więc ile razy pieprzyłeś się z Corrine?
Sama nie spodziewałam się takiego pytania. Myślałam, że zada mu coś typu : "Ile miałeś dziewczyn" tak jak to zawsze się zadaje. Znałam odpowiedź chociaż wiedziałam, że Corrine nie chce by ktoś to usłyszał.
- Jeszcze tego nie robiliśmy - odpowiedział John całując Corrine w policzek.
- Jak to możliwe John? Przecież pieprzysz wszystko co się rusza - zaśmiał się Bruce.
- To kolejne pytanie - zaśmiała się zawstydzona Corrine.
John wziął butelkę, która po chwili znów zaczęła wirować. Tym razem butelka wskazała ciemnowłosą dziewczynę, która chciała wyzwanie. Jej wyzwaniem było pocałowanie dwóch wybranych przez nią chłopaków, a każdy pocałunek miał trwać po minucie. Pierwszy w kolejce był chłopak z wieloma tatuażami, a następny był Bruce. Towarzystwo krzyczało i śmiało się.
- Kogo my tu mamy? - zapytał John widząc schodzącą z góry dwoje ludzi - chyba za długo zabawialiście się nie sądzicie?
Więc to była ta Noelle i Nathan. Noelle była szatynką z długimi włosami. Jej ciemny makijaż był widoczny pomimo panującego półmroku w pomieszczeniu. Była ubrana dość ... ona prawie w ogóle nie była ubrana. Góra od stroju kąpielowego i krótkie szorty naprawdę niewiele zasłaniały. Chłopak był dość przystojny i również bł brunetem. Dziewczyna gdy zobaczyła odwracającego się w ich stronę Nialla, wyrwała rękę z uścisku Nothana po czym zbiegła ze schodów. Podeszła do Nialla i usiadła mu na kolanach ignorując mój piorunujący wzrok. Zaczęła się do niego tulić. Przysunęła swoją twarz bliżej jego i już chciała go pocałować, lecz Niall odwrócił głowę w moją stronę.
- Co? - zapytała z grymasem.
- Kurwa Noelle nie jestem sam, zejdź ze mnie - wyszydził i zepchnął ją z kolan.
- Jakoś nigdy ci to nie przeszkadzało.
- Teraz przeszkadza.
Nathan podszedł do odrzuconej dziewczyny i złapał ją za rękę. Dziewczyna zignorowała jego gest i podeszła do mnie wyciągając rękę.
- Jestem Noelle Hunt.
- Adrianna - posłałam dziewczynie uśmiech pełen sarkazmu. Ta spoglądała to na mnie, to na Nialla.
Dobra spierdalaj.
Nathan pociągnął ją za przedramię z taką siłą, że dziewczyna usiadła mu na kolanach.
Wszyscy wróciliśmy do gry. Ciemnowłosa dziewczyna chwyciła butelkę i zaczęła nią kręcić. Butelka wskazała Noelle. Ciemnowłosa dziewczyna popatrzyła na Nialla, który był wkurzony. Można było się domyślić, że powodem jego złości była Noelle.
- Prawda - zakomunikowała Noelle, chociaż byłam pewna, że wybierze wyzwanie.
- Ile razy spałaś z Niallem w ciągu dwóch ostatnich tygodni - czy ciemnowłosa dziewczyna chciała ośmieszyć Nialla na moich oczach? Nie wiem czy chciałam usłyszeć odpowiedź.
Noelle zaczęła liczyć na ręce. Jej palce wskazywały już pięć a liczba nadal rosła.
- Osiem razy - o kurwa! Popatrzyłam na Nialla, który był czerwony ze złości - w tym trzy razy na jednej imprezie - popatrzyła na mnie Noelle z wielkim prowokującym uśmiechem.
Zakrztusiłam się, na co Niall intensywniej wpatrywał się we mnie. Bruce, który trzymał w ręce piwo podał mi do popicia. Bez protestów chwyciłam puszkę, w której była 1/3 alkoholu i opróżniłam ją. Nigdy nie piłam alkoholu przez co czułam gorzki smak w ustach, ale on nie równał się z tym jak się czułam. Zaczęłam Nialla traktować z szacunkiem, a on wyskakuje z czymś takim?
- Muszę wyjść na świeże powietrze - poinformowałam wszystkich po czym poszłam w stronę drzwi balkonowych. Wyszłam na ogród. Basen był zajęty przez pływające nago dziewczyny i gwiżdżących na ten widok chłopaków.
- Przepraszam cię za to - usłyszałam głos zza pleców.
Nie musiałam odwracać się by zobaczyć kto to był.
- Za to, że aż tyle razy spałeś z Noelle? - szepnęłam i czułam jak łzy gromadzą mi się w kącikach oczu. Nie płacz. Tylko nie płacz. Nie pokazuj mu jak cie tym zranił - powtarzałam sobie w myślach.
- Dwa tygodnie temu jeszcze się nie znaliśmy. Obiecuję ci, że odkąd się spotykamy nie pieprzyłem się z nią.
- Spotykamy? My się kompletnie nie znamy, a zaistniała sytuacja właśnie temu dowodzi Niall. Ja nie znam ciebie, tego co robisz na co dzień, gdzie pracujesz, czym się interesujesz, a ty nie wiesz nic o mnie. Wiesz tylko, że mieszkam w Miami i to wszystko.
- Wiem więcej ...
- Ciekawe ... a zapomniałam jeszcze dodać, że wiesz, że zraniłeś mnie tymi słowami wczoraj przez Sushi Gen - łzy popłynęły mi po twarzy.
Niall podszedł do mnie z chęcią przytulenia mnie. Cofnęłam się, nie zauważając, że stałam już na brzegu, wpadłam do basenu. Niall przeciągnął przez głowę koszulkę i skoczył za mną do basenu. Chwycił mnie w talii i przeniósł w stronę brzegu. Wyszedł pierwszy, a następnie podał mi rękę. Musiałam skorzystać z jego pomocy, ponieważ sama nie poradziłabym sobie z wydostaniem się z tego basenu. Gdy wyszłam Niall objął mnie w talii.
- Nigdy przede mną nie uciekaj jak wcześniej - wyszeptał mi do ucha - teraz chodźmy do mnie do pokoju. Kiedyś Holly u mnie była i zostawiła jakieś ciuchy - chwycił mnie za rękę i splótł nasze ręce.
Udaliśmy się do domu i wchodząc po schodach na górę, zobaczyłam minę Noelle, która nie była zadowolona. Gdy weszłam do pokoju byłam zdziwiona. Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że będzie tam wielki nieporządek i pełno plakatów na ścianie. Jednak pokój był bardzo czysty i elegancki. Kolorystyka, która dominowała w pokoju to czarny w połączeniu z kolorem morskim. Na środku stało duże łóżko, które było zaścielane, a na nim walały się poduszki w kolorach, czerni, białego i oczywiście morskiego. Zasłony były zaciągnięte na okna. Po prawej stronie było biurko z różnymi projektami i rysunkami. Po lewej zaś postawiona była ogromna szafa z lustrem. Obok szafy znajdowały się drzwi. Zapewne do łazienki.
Niall schylił się i spod łóżka wyciągnął czarną sportową torbę. Szukał w niej czegoś po czym wydobył dla mnie czarne spodenki, które były dużo krótsze niż te, w których chodzę ja. Ale spodobały mi się.
- Trzymaj - podał mi spodenki po czym podszedł do szafy szukając czegoś. Po chwili podał mi żółty podkoszulek z fioletowymi wykończeniami. Na podkoszulku widniał napis "LAKERS" i numer 1. Podkoszulek był chyba na mnie nieco duży, ale nie miałam innego wyboru jak go założyć.
- Tutaj jest łazienka - pokazał drzwi obok szafy i znów wrócił do szafy.
Weszłam do łazienki i zaczęłam ściągać z siebie mokre ubrania. Stałam w samej bieliźnie gdy drzwi zsotały otwarte.
- Ej! Ja się tu przebieram - pisnęłam.
- Przepraszam, ale jestem przyzwyczajony do takiego widoku - zaśmiał się po czym wskazał na prysznic - Jeśli chcesz wziąć prysznic to się nie krępuj - wyszedł i puścił mi oczko.
Wywróciłam oczami i tym razem przekręciłam kluczyk w drzwiach do łazienki.
- Mam zapasowy kochanie - usłyszałam jego śmiech. Czy on nazwał mnie kochanie?
Nie, nie mogę o nim myśleć.
Ściągnęłam bieliznę pozostając całkiem naga. Mokrą bieliznę położyłam na grzejniku, który podkręciłam. Był prawie gorący. Muszę jakoś wysuszyć bieliznę, przecież nie założę tylko szortów i podkoszulka.
Wślizgnęłam się pod prysznic i zaczęłam się uspokajać gdy ciepła woda zaczęła spływać po moim ciele. Prysznic brałam niecałe pół godziny. Dość długo, ale było tak przyjemnie i do tego ten jego miodowy żel pod prysznic. Pięknie pachniał. Wychodząc owinęłam się ręcznikiem. Sprawdziłam rzeczy na grzejniku, które były już prawie suche. Wytarłam się i założyłam bieliznę. Włosy miałam mokre, ale przyzwyczaiłam się do tego, że zawsze przy Niallu wpadam do basenu. Wsunęłam szorty po czym na moim ciele wylądowała także koszulka Nialla. Część mojego makijażu zmyła woda w basenie, a drugą część pod prysznicem. Teraz był widać niedoskonałości na mojej twarzy, ale zbytnio się tym nie przejmowałam. Ubrania, które nadal były mokre rozłożyłam ponownie na grzejnik. Po paru godzinach powinny być suche.
Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam przebranego już Nialla, który miał na sobie szare spodnie dresowe i biały podkoszulek. Swoją twarz chował w dłoniach siedząc na skraju łóżka. Gdy odchrząknęłam spostrzegł, że weszłam do pokoju.
- Chyba musimy porozmawiać - zaczęłam niepewnie.
- Tak wiem - popatrzył na podłogę z zamyśleniem - odpowiem na twoje pytanie - teraz spoglądnął na mnie.
Ale co ja mu miałam zadać?
______________________
Dom Nialla - OBRAZEK
YEAH! Tak oto mamy rozdział 13 :D Spodziewaliście się takiego obrotu sprawy XD Pisałam go wczoraj wieczorem i dzisiaj przez niecałe trzy godziny ;d Nie przedłużając, następny rozdział pojawi się pod koniec tamtego tygodnia czyli zapewne piątek/sobota XD Możliwe, że pojawi się jeszcze w tym tygodniu chociaż w to wątpię ;p Dodałam także obrazek domu Nialla by niektórym ułatwić.Dziękuję bardzo za komentarze i tyle odwiedzin! Jesteście naprawdę niesamowici xx Oczywiście jestem otwarta na wasze propozycje co do następnych rozdziałów XD Jeśli ktoś rzuci jakiś pomysł, bardzo proszę żebyście podali także swojego tt bym mogła wam podziękować za taką mini współpracę ;d Pewnie nikt tego nie przeczytał ale cóż XD Jeszcze raz dziękuję za komentarze i odwiedziny, kocham was xx
@lirejla11
PS. Nie sprawdzałam rozdziały, ponieważ zaraz po dokończeniu go wrzuciłam na bloga x
+ zajrzyjcie jeszcze do zakładki BOHATEROWIE XD Gdy pojawia się jakaś
nowa postać w opowiadaniu od razu umieszczam tam jej zdjęcie x
+ zajrzyjcie jeszcze do zakładki BOHATEROWIE XD Gdy pojawia się jakaś
nowa postać w opowiadaniu od razu umieszczam tam jej zdjęcie x
Tak szczerze to zaczęłam czytać od tego artykułu bo ktoś mi podesłał i z ciekawości przeczytałam i naprawdę dobra robota :) Genialne nawet bardziej ;> Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za tak miłe słowa x
Usuń