Nie wiedziałam w którą stronę , byle przed siebie .
Gdy się spostrzegłam Niall zaczął za mną biegnąć , lecz zdążyłam się schować za krzakami w parku . Bałam się
spotkaniem z nim . Na pewno był zły o to co mu wykrzyczałam
prosto w twarz . Pewnie żadna z wcześniejszych dziewczyn które
spotykał nie powiedziała mu tego . Może podobała im się ta
niebezpieczna strona chłopaka . Mnie ona wręcz przerażała .
Nie rozumiałam jego zachowania … było nieodpowiednie .
Zachowywał się jak niewychowany chłopak , któremu wszyscy muszą
służyć . Jedyny powód dlaczego się nie sprzeciwiłam to strach .
Po jego dzisiejszym wybuchu boję się go jeszcze bardziej .
Chłopak przeszedł . Wyszłam zza krzaków i zaczęłam
biegnąć dalej . Na szczęście zapamiętałam drogę , którą
szliśmy z samochodu do restauracji . Nadal biegłam tą drogą gdy
dotarłam do ulicy . Gdy spojrzałam na parking czarnych samochód
Niall'a stał nadal na parkingu . Omijając go szerokim łukiem
przeszłam na chodnik koło ulicy . Idąc spostrzegłam stację metra
po drugiej stronie ulicy . Rozglądając się za blondynem przeszłam
na drugą stronę . Miałam szczęście , że zapamiętałam na
jakiej ulicy był przystanek naszego metra . W pewien sposób
ułatwiło mi to kupno biletu . Moje metro przyjeżdżało za 2
minuty . Usiadłam na ławce gdy nagle zaczęłam myśleć o Corrine
i o tym czy John jej czegoś nie zrobił . Całe to towarzystwo było
chore więc zadzwonię do niej.
- Halo ? Corrine ? Gdzie jesteś ?
- Spokojnie Adrianna , jestem, bezpieczna . Jestem u Johna w
domu . - próbowała mnie uspokoić .
- Ale sami jesteście ?
- Tak . A coś się stało ? - zapytała zaciekawiona .
- Opowiem Ci w domu , sory muszę kończyć . Pa. -
musiałam zakończyć rozmowę gdyż nadjeżdżało metro . Wsiadłam
, włożyłam słuchawki do telefonu i zaczęłam słuchać piosenek
.
To mój przystanek – powiedziałam w myślach ,
zabierając moją torbę z siedzenia obok . Teraz chłopak mnie nie
znajdzie chyba . Zaczęłam iść w stronę domu gdy naglę
zobaczyłam upitą Corrine i z nią Johna . Przecież miała się
zachowywać odpowiedzialnie ! Podbiegłam do nich i chwyciłam
kuzynkę za koszulkę po czym się odwróciła .
- Corrine , co Ty do cholery zrobiłaś ?! - zapytałam
z oburzeniem .
- No ja wiesz … zrobiliśmy imprezę we dwójkę . -
wymamrotała .
- Ty oszalałaś ? Jak Ty się teraz w domu pokarzesz ?!
- Nikogo nie ma . Pojechali do wesołego miasteczka . -
powiedziała .
Wzięłam dziewczynę za rękę , i zaczęłam ją
prowadzić w stronę naszego domu . John chciał mi coś powiedzieć
, ale po pierwsze nie był w stanie nic powiedzieć , a po drugie
wiedział , że jestem mega wkurzona .
- Zostaw mnie ! - krzyknęła Corrine
- Jesteś pijana , idziesz ze mną do domu . - rzekłam
do kuzynki .
- Ale tam jest John , a my jesteśmy parą ! -
poinformowała mnie zachwycona dziewczyna .
- Cieszę się , ale teraz idziesz do domu odpocząć .
- powiedziałam nie czekając na odpowiedź Corrine .
W końcu doszłyśmy do domu . Wprowadziłam dziewczynę
do kuchni i kazałam jej pić zimną wodę by przed powrotem
domowników mogła stanąć na nogi . Gdy patrzyłam na dziewczynę
dziwiłam się jak ktoś taki jak John może jej dać tyle radości
z życia . Niall i John nie różnili się od siebie . Obydwaj byli
przestępcami , których się bałam . Sama nie wiem dlaczego
postawiłam się Johnowi i zabrałam mu Corrine . Może dlatego , że
to jednak moja kuzynka i nie chciałam żeby ją wykorzystał .
Chciałam porozmawiać z dziewczyną , lecz ona dalej marzyła o
Johnnie . Dziewczyna czuła się coraz lepiej i chodziła też w
miarę równo . Rodzice wrócili już do domu , oni nawet nie
podejrzewali Corrine o obecny stan .
- I jak dziewczyny było na plaży ? - zapytała mama .
- No wiesz … jak na plaży w Miami – powiedziałam .
- Dawno wróciłyście ? - zapytał tata .
- Nie , jakieś 15 minut temu . - odpoowiedziałam
zmylnie .
- Czemu Adrianna może sama chodzić na plażę , a ja muszę
z wami zwiedzać nudne miejsca ? - powiedziała Bella z pretensjami .
- Bo Adrianna ma 17 lat , a Ty 14 . - poinformowała ją mama
.
Rozzłoszczona Bella pobiegła do swojego pokoju
krzycząc po drodze , że jest zaniedbywana przez rodziców . Dobrze
, że ja w tym wieku taka nie byłam .
Nagle zaczął mi dzwonić
telefon . To był On … Włożyłam telefon do kieszeni i pobiegłam
do siebie na górę . Telefon ostrożnie położyłam na szafce nocnej
i wpatrywałam się w ekran telefonu . Bałam się odebrać , by
chłopak na mnie nie nawrzeszczał … ale jak nie odbiorę to
wpadnie w furię . Byłam w kropce . Po pewnej chwili blondyn się
rozłączył , w tej samej chwili ręce zaczęły mi się trząść ze strachu . Rozmyślania o następnym niechcianym spotkaniu z
chłopakiem przerwał mi dzwonek przychodzącej wiadomości .
„Przepraszam za to dzisiaj w parku” - Ten sms mnie
zaskoczył , bardziej się spodziewalam sms-a z groźbami ,
wyzwiskami czy agresją . Próbując zapomnieć o dzisiejszym dniu
włączyłam laptopa i twittera .
***
- Adrianna, kolacja ! - usłyszałam mamę wołającą mnie
na kolację .Gdy zeszłam na dół wszyscy już siedzieli przy stole
. Na kolację mama z ciocią przygotowały górę tostów . Jedzenie
nam przerwał dzwonek do drzwi .
- Ja otworzę . - krzyknęła Bella
.
Po chwili ciszy do kuchni weszła Bella i powiedziała ;
- Adrianna , ktoś do Ciebie .
Kto to mógł być , pomyślałam . Wychodząc z kuchni
w progu drzwi zobaczyłam Niall'a . Szybkim krokiem ruszyłam w
stronę drzwi , łapiąc chłopaka za rękę i wychodząc z domu
zatrzaskując drzwi .
- Co Ty to do cholery robisz ? - zapytałam ściszonym
głosem .
- Nie odbierałaś więc chciałem Cię przeprosić za
moje dzisiejsze zachowanie . Chciałbym też żebyś poszła ze mną
na jutrzejszą imrezę .
- Źle się zachowałeś , bardzo się wtedy Ciebie
wystraszyłam . A o imprezie nie ma mowy . Obiecałam siostrze , że
spędzimy jutro razem cały dzień . - skłamałam z nadzieją , że
chłopak sobie odpuści .
- Adrianna ! Kolacja stygnie ! - krzyknęła mama z kuchni .
Staliśmy tak jeszczę chwilę gdy ciocia przyszła i
mnie oraz Niall'a wprowadziła do kuchni .
- Dobry wieczór jestem Niall – przedstawił się .
Usiedliśmy wszyscy do stołu i zaczęliśmy jeść .
Blondyn spoglądał na mnie i starannie zwracał uwagę na moje
zachowanie przy stole. Nie byłam zadowolona , że ciocia go
wprowadziła do domu . Bałam się też tego , że jak raz wszedł do
domu to będzie już tak zawsze . Nagle chłopak uśmiechną się do
mnie , odłożył sztućce i powiedział :
- Przepraszam bardzo , ale czy zgodzą się państwo ,
aby Adrianna poszła ze mną jutro na imprezę ? Obiecuję , że odwiozę
ją do domu wieczorem . - zapytał grzecznie.
- Oczywiście , przecież są wakacje i trzeba ten czas
wykorzystać jak najlepiej – powiedziała zadowolona mama .
Super … Chciałam go unikać , a tu mama umawia mnie z
nim za imprezę . Ja tu nie mam nic do powiedzenia ?! Zadowolony
niebieskooki blondyn zajadał tosty , a Corrine ze zdziwieniem
spoglądała raz na mnie , raz na Niall'a . Dziwnie się czułam gdy
blondyn siedział w domu obok mnie z myślą , że wygrał i jednak
będę jego . Niall mi dzisiaj zaimponował . Nie tym jak się rano w parku
zachował , ale tym , że potrafił mnie przeprosić za swoje
zachowanie . Nie zmieniało to faktu , że się go boję. Popatrzyłam
na Corrine błagalnym wzrokiem aby coś powiedziała . Rozumiałam
się z nią bez słów .
- Ale ciociu … obiecałam Adriannie , że pokażę jej całe
Los Angeles . - powiedziała cicho do mojej mamy
- Ja też mogę to zrobić – powiedział Niall
próbując hamować złość .
Corrine opuściła głowę . Tak samo jak ja nie
spodziewała się reakcji chłopaka . Wszyscy popatrzyli się na
zdenerwowanego blondyn któremu usta posiniały ze złości .
Podziękowałam za kolację wychodząc z kuchni . Kierowałam się w
stronę pokoju . Niall również wstał dziękując za posiłek .
Szybkim krokiem podążał za mną po schodach . Przyspieszyłam
kroku zamykając drzwi do pokoju . Niall szarpiąc klamkę mówił do
mnie :
- Co ja znowu zrobiłem ?
- Jak to co ? Dobrze wiedziałeś , że nie chcę z Tobą
nigdzie wychodzić . - powiedziałam
- Dlaczego ? - zapytał nieco zdziwiony
- Ty się pytasz jeszcze dlaczego ? Co robiłeś na
naszym rannym spotkaniu ?
- Ten kelner mnie wkurwił … a do tego przeprosiłem .
- rzekł blondyn
- Więc to jest Twoja wymówka ?
Chłopak nie odezwał się . Aby zabić niezręczną
ciszę włączyłam radio Star 94 . Była już dość późna godzina
więc postanowiłam przebrać się do spania . Przyszykowałam sobie
stary t-shirt taty , w którym uwielbiałam spać . Ściągnęłam trampki rzucając je gdzie pod łóżko . Następie na dół poszły
moje szorty . Starannie rozpięłam koszulą rzucając ubrania na
fotel stojący obok otwartych drzwi balkonowych . Stanęłam przed
lustrem i zaczęłam mówić do siebie : „Miałaś się odchudzać”. Stałam tak jeszcze chwilę gdy niespodziewanie usłyszałam straszny
huk za oknem mimo głośnej muzyki . Wyłączyłam radio . Pomimo ,
że byłam w bieliźnie postanowiłam wyjść na balkon i sprawdzić
dziwny dźwięk dochodzący z ogrodu . Oczy otworzyły mi się ze
zdziwienia . Co on robi - pomyślałam . Zobaczyłam blondyna
spinającego się po rynnie na mój balkon . Wbiegłam do pokoju
szukając czegoś do okrycia swego niemal nagiego ciała .
- Co Ty tu robisz ?! - zapytałam szeptem z oburzeniem.
- Chciałem pogadać a Ty mnie nie chciałaś wpuścić
do pokoju – palną dumny z siebie chłopak .
- Co Ci odbiło żeby tu się wyspinać przez rynnę ?
- Dbam o kondycję – zaśmiał się Niall stojący już
na balkonie .
- Wejdź do pokoju , żeby sąsiedzi Cię niezauważyli
– powiedziałam zmieszana .
- No no , ładnie tu masz – oznajmił zaczepnie .
- Co chcesz ? - zapytałam rozdrażniona
- Skarbie , od Ciebie wszystko – rzekł puszczając
oczko . - Chciałem porozmawiać i chcę żebyś mi dokładnie
wytłumaczyła dlaczego nie chcesz ze mną iśc .
- Rozmawialiśmy już o tym – zakomunikowałam
zawstydzona wcześniejszym gestem chłopaka .
- Czy Ty się mnie wstydzisz ? - zapytał ciekawy .
Postanowiłam się nieodzywać . Bałam się powiedzieć
prawdę .
- Wstydzisz ? Poprzednie dziewczyny jakie spotykałem
wszędzie chciały się ze mną pokazywać . Byłem jak zabawka którą
niemogły się nacieszyć w czesie dnia i nocy .
- Za dnia i nocy – zapytałam z osłupieniem .
- Na początku się cieszyłem . Przyjaciele też mówili
: „Stary , jak to jest mieć takie powodzenie u kobiet” , „Ty to
masz branie” . Cieszyłem się , ale potem zaczęło mnie to męczyć
. Przyjaciółka mojej ostatniej dziewczyny wyznała mi miłóść
pomimo , że miała chłopaka od 5 lat. Koledzy pokazywali się ze
mną w różnych klubach aby laski się kręciły w naszym
towarzystwie . - wyznał Niall .
- Przykro mi . - powiedziałam okazując współczucie .
- Byłem zapraszany na największe imprezy w Los Angeles
po to aby było więcej lasek . Pragnęły mnie dziewczyny w
wielu 15-30 lat jak i mężatki , kobiety w starszym wieku i wdowy .
Na imprezach zamożne kobiety wkładały mi pieniądze do kieszeń
abym z nimi spędził wieczór . To nie było takie miłe jak się
wydaje – powiedział z żalem słyszanym w głosie . Był dobrym aktorem. Brał mnie na litość i mogę się założyć, że wymyślił tą historię.
- Nie mogłeś zaprotestować ? - zapytałam
patrząc mu prosto w oczy. Chcę aby myślał, że mu uwierzyłam.
- Na początku to był szybki sposób żeby sobie
dorobić , ale po dóch tygodniach znudziło mi się to . Kiedy
odmówiłem pewnej kobiecie , ta oskarżyła mnie o gwałt .
Siedziałem rok . - wyznał .
O kurwa! On siedział rok? Ale ... ale, ale ... On ją zgwałcił? Czy rzeczywiście tylko go oskarżyła? Chciałam mu wierzyć, ale nie mogłam. Nie był osobą której można uwierzyć na słowo. Usiadłam bez słowa na brzegu łóżka i zaczęłam nerwowo bawić się paznokciami.
- To jak … pójdziesz ze mną na tą imprezę ?
- To jak … pójdziesz ze mną na tą imprezę ?
- Zastanowię się jeszcze . Napiszę Ci jutro , ale Ty
do mnie nie wydzwaniaj i nie pisz sms-ów tylko poczekaj cierpliwie .
Zgoda ? - postawiłam pytanie .
- Zgoda .
Chłopak wstał , uśmiechną się wychodząc na balkon
.
- To do jutro Adrianna .
- Zobaczymy Niall – rzuciłam zaczepnie .
mogłabym to czytać godzinami *.* kiedy następny rozdział ?? :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło ;) Postaram się dodać w tym tygodniu xd.
UsuńBardzo mi miło ;) Postaram się dodać w tym tygodniu xd.
Usuńsuper, nie mogę się doczekać :3 Napisz do mnie na asku - http://ask.fm/adminkaparvati1 , bo głupio tak w komentarzach :D
Usuń