niedziela, 9 czerwca 2013

† FOUR

Nie wiedziałam w którą stronę , byle przed siebie . Gdy się spostrzegłam Niall zaczął za mną biegnąć , lecz zdążyłam się schować za krzakami w parku . Bałam się spotkaniem z nim . Na pewno był zły o to co mu wykrzyczałam prosto w twarz . Pewnie żadna z wcześniejszych dziewczyn które spotykał nie powiedziała mu tego . Może podobała im się ta niebezpieczna strona chłopaka . Mnie ona wręcz przerażała . Nie rozumiałam jego zachowania … było nieodpowiednie . Zachowywał się jak niewychowany chłopak , któremu wszyscy muszą służyć . Jedyny powód dlaczego się nie sprzeciwiłam to strach . Po jego dzisiejszym wybuchu boję się go jeszcze bardziej .
Chłopak przeszedł . Wyszłam zza krzaków i zaczęłam biegnąć dalej . Na szczęście zapamiętałam drogę , którą szliśmy z samochodu do restauracji . Nadal biegłam tą drogą gdy dotarłam do ulicy . Gdy spojrzałam na parking czarnych samochód Niall'a stał nadal na parkingu . Omijając go szerokim łukiem przeszłam na chodnik koło ulicy . Idąc spostrzegłam stację metra po drugiej stronie ulicy . Rozglądając się za blondynem przeszłam na drugą stronę . Miałam szczęście , że zapamiętałam na jakiej ulicy był przystanek naszego metra . W pewien sposób ułatwiło mi to kupno biletu . Moje metro przyjeżdżało za 2 minuty . Usiadłam na ławce gdy nagle zaczęłam myśleć o Corrine i o tym czy John jej czegoś nie zrobił . Całe to towarzystwo było chore więc zadzwonię do niej.
- Halo ? Corrine ? Gdzie jesteś ?
- Spokojnie Adrianna , jestem, bezpieczna . Jestem u Johna w domu . - próbowała mnie uspokoić .
- Ale sami jesteście ?
- Tak . A coś się stało ? - zapytała zaciekawiona .
- Opowiem Ci w domu , sory muszę kończyć . Pa. - musiałam zakończyć rozmowę gdyż nadjeżdżało metro . Wsiadłam , włożyłam słuchawki do telefonu i zaczęłam słuchać piosenek .

To mój przystanek – powiedziałam w myślach , zabierając moją torbę z siedzenia obok . Teraz chłopak mnie nie znajdzie chyba . Zaczęłam iść w stronę domu gdy naglę zobaczyłam upitą Corrine i z nią Johna . Przecież miała się zachowywać odpowiedzialnie ! Podbiegłam do nich i chwyciłam kuzynkę za koszulkę po czym się odwróciła .
- Corrine , co Ty do cholery zrobiłaś ?! - zapytałam z oburzeniem .
- No ja wiesz … zrobiliśmy imprezę we dwójkę . - wymamrotała .
- Ty oszalałaś ? Jak Ty się teraz w domu pokarzesz ?!
- Nikogo nie ma . Pojechali do wesołego miasteczka . - powiedziała .
Wzięłam dziewczynę za rękę , i zaczęłam ją prowadzić w stronę naszego domu . John chciał mi coś powiedzieć , ale po pierwsze nie był w stanie nic powiedzieć , a po drugie wiedział , że jestem mega wkurzona .
- Zostaw mnie ! - krzyknęła Corrine
- Jesteś pijana , idziesz ze mną do domu . - rzekłam do kuzynki .
- Ale tam jest John , a my jesteśmy parą ! - poinformowała mnie zachwycona dziewczyna .
- Cieszę się , ale teraz idziesz do domu odpocząć . - powiedziałam nie czekając na odpowiedź Corrine .

W końcu doszłyśmy do domu . Wprowadziłam dziewczynę do kuchni i kazałam jej pić zimną wodę by przed powrotem domowników mogła stanąć na nogi . Gdy patrzyłam na dziewczynę dziwiłam się jak ktoś taki jak John może jej dać tyle radości z życia . Niall i John nie różnili się od siebie . Obydwaj byli przestępcami , których się bałam . Sama nie wiem dlaczego postawiłam się Johnowi i zabrałam mu Corrine . Może dlatego , że to jednak moja kuzynka i nie chciałam żeby ją wykorzystał . Chciałam porozmawiać z dziewczyną , lecz ona dalej marzyła o Johnnie . Dziewczyna czuła się coraz lepiej i chodziła też w miarę równo . Rodzice wrócili już do domu , oni nawet nie podejrzewali Corrine o obecny stan .
- I jak dziewczyny było na plaży ? - zapytała mama .
- No wiesz … jak na plaży w Miami – powiedziałam .
- Dawno wróciłyście ? - zapytał tata .
- Nie , jakieś 15 minut temu . - odpoowiedziałam zmylnie .
- Czemu Adrianna może sama chodzić na plażę , a ja muszę z wami zwiedzać nudne miejsca ? - powiedziała Bella z pretensjami .
- Bo Adrianna ma 17 lat , a Ty 14 . - poinformowała ją mama .
Rozzłoszczona Bella pobiegła do swojego pokoju krzycząc po drodze , że jest zaniedbywana przez rodziców . Dobrze , że ja w tym wieku taka nie byłam . 
Nagle zaczął mi dzwonić telefon . To był On … Włożyłam telefon do kieszeni i pobiegłam do siebie na górę . Telefon ostrożnie położyłam na szafce nocnej i wpatrywałam się w ekran telefonu . Bałam się odebrać , by chłopak na mnie nie nawrzeszczał … ale jak nie odbiorę to wpadnie w furię . Byłam w kropce . Po pewnej chwili blondyn się rozłączył , w tej samej chwili ręce zaczęły mi się trząść ze strachu . Rozmyślania o następnym niechcianym spotkaniu z chłopakiem przerwał mi dzwonek przychodzącej wiadomości .
Przepraszam za to dzisiaj w parku” - Ten sms mnie zaskoczył , bardziej się spodziewalam sms-a z groźbami , wyzwiskami czy agresją . Próbując zapomnieć o dzisiejszym dniu włączyłam laptopa i twittera .

***
- Adrianna, kolacja ! - usłyszałam mamę wołającą mnie na kolację .Gdy zeszłam na dół wszyscy już siedzieli przy stole . Na kolację mama z ciocią przygotowały górę tostów . Jedzenie nam przerwał dzwonek do drzwi . 
Ja otworzę . - krzyknęła Bella .
Po chwili ciszy do kuchni weszła Bella i powiedziała ;
- Adrianna , ktoś do Ciebie .
Kto to mógł być , pomyślałam . Wychodząc z kuchni w progu drzwi zobaczyłam Niall'a . Szybkim krokiem ruszyłam w stronę drzwi , łapiąc chłopaka za rękę i wychodząc z domu zatrzaskując drzwi .
- Co Ty to do cholery robisz ? - zapytałam ściszonym głosem .
- Nie odbierałaś więc chciałem Cię przeprosić za moje dzisiejsze zachowanie . Chciałbym też żebyś poszła ze mną na jutrzejszą imrezę .
- Źle się zachowałeś , bardzo się wtedy Ciebie wystraszyłam . A o imprezie nie ma mowy . Obiecałam siostrze , że spędzimy jutro razem cały dzień . - skłamałam z nadzieją , że chłopak sobie odpuści .
- Adrianna ! Kolacja stygnie ! - krzyknęła mama z kuchni .
Staliśmy tak jeszczę chwilę gdy ciocia przyszła i mnie oraz Niall'a wprowadziła do kuchni .
- Dobry wieczór jestem Niall – przedstawił się .
Usiedliśmy wszyscy do stołu i zaczęliśmy jeść . Blondyn spoglądał na mnie i starannie zwracał uwagę na moje zachowanie przy stole. Nie byłam zadowolona , że ciocia go wprowadziła do domu . Bałam się też tego , że jak raz wszedł do domu to będzie już tak zawsze . Nagle chłopak uśmiechną się do mnie , odłożył sztućce i powiedział :
- Przepraszam bardzo , ale czy zgodzą się państwo , aby Adrianna poszła ze mną jutro na imprezę ? Obiecuję , że odwiozę ją do domu wieczorem . - zapytał grzecznie.
- Oczywiście , przecież są wakacje i trzeba ten czas wykorzystać jak najlepiej – powiedziała zadowolona mama .
Super … Chciałam go unikać , a tu mama umawia mnie z nim za imprezę . Ja tu nie mam nic do powiedzenia ?! Zadowolony niebieskooki blondyn zajadał tosty , a Corrine ze zdziwieniem spoglądała raz na mnie , raz na Niall'a . Dziwnie się czułam gdy blondyn siedział w domu obok mnie z myślą , że wygrał i jednak będę jego . Niall mi dzisiaj zaimponował . Nie tym jak się rano w parku zachował , ale tym , że potrafił mnie przeprosić za swoje zachowanie . Nie zmieniało to faktu , że się go boję. Popatrzyłam na Corrine błagalnym wzrokiem aby coś powiedziała . Rozumiałam się z nią bez słów .
- Ale ciociu … obiecałam Adriannie , że pokażę jej całe Los Angeles . - powiedziała cicho do mojej mamy
- Ja też mogę to zrobić – powiedział Niall próbując hamować złość .
Corrine opuściła głowę . Tak samo jak ja nie spodziewała się reakcji chłopaka . Wszyscy popatrzyli się na zdenerwowanego blondyn któremu usta posiniały ze złości . Podziękowałam za kolację wychodząc z kuchni . Kierowałam się w stronę pokoju . Niall również wstał dziękując za posiłek . Szybkim krokiem podążał za mną po schodach . Przyspieszyłam kroku zamykając drzwi do pokoju . Niall szarpiąc klamkę mówił do mnie :
- Co ja znowu zrobiłem ?
- Jak to co ? Dobrze wiedziałeś , że nie chcę z Tobą nigdzie wychodzić . - powiedziałam
- Dlaczego ? - zapytał nieco zdziwiony
- Ty się pytasz jeszcze dlaczego ? Co robiłeś na naszym rannym spotkaniu ?
- Ten kelner mnie wkurwił … a do tego przeprosiłem . - rzekł blondyn
- Więc to jest Twoja wymówka ?
Chłopak nie odezwał się . Aby zabić niezręczną ciszę włączyłam radio Star 94 . Była już dość późna godzina więc postanowiłam przebrać się do spania . Przyszykowałam sobie stary t-shirt taty , w którym uwielbiałam spać . Ściągnęłam trampki rzucając je gdzie pod łóżko . Następie na dół poszły moje szorty . Starannie rozpięłam koszulą rzucając ubrania na fotel stojący obok otwartych drzwi balkonowych . Stanęłam przed lustrem i zaczęłam mówić do siebie : „Miałaś się odchudzać”. Stałam tak jeszcze chwilę gdy niespodziewanie usłyszałam straszny huk za oknem mimo głośnej muzyki . Wyłączyłam radio . Pomimo , że byłam w bieliźnie postanowiłam wyjść na balkon i sprawdzić dziwny dźwięk dochodzący z ogrodu . Oczy otworzyły mi się ze zdziwienia . Co on robi - pomyślałam . Zobaczyłam blondyna spinającego się po rynnie na mój balkon . Wbiegłam do pokoju szukając czegoś do okrycia swego niemal nagiego ciała .
- Co Ty tu robisz ?! - zapytałam szeptem z oburzeniem.
- Chciałem pogadać a Ty mnie nie chciałaś wpuścić do pokoju – palną dumny z siebie chłopak .
- Co Ci odbiło żeby tu się wyspinać przez rynnę ?
- Dbam o kondycję – zaśmiał się Niall stojący już na balkonie .
- Wejdź do pokoju , żeby sąsiedzi Cię niezauważyli – powiedziałam zmieszana .
- No no , ładnie tu masz – oznajmił zaczepnie .
- Co chcesz ? - zapytałam rozdrażniona
- Skarbie , od Ciebie wszystko – rzekł puszczając oczko . - Chciałem porozmawiać i chcę żebyś mi dokładnie wytłumaczyła dlaczego nie chcesz ze mną iśc .
- Rozmawialiśmy już o tym – zakomunikowałam zawstydzona wcześniejszym gestem chłopaka .
- Czy Ty się mnie wstydzisz ? - zapytał ciekawy .
Postanowiłam się nieodzywać . Bałam się powiedzieć prawdę .
- Wstydzisz ? Poprzednie dziewczyny jakie spotykałem wszędzie chciały się ze mną pokazywać . Byłem jak zabawka którą niemogły się nacieszyć w czesie dnia i nocy .
- Za dnia i nocy – zapytałam z osłupieniem .
- Na początku się cieszyłem . Przyjaciele też mówili : „Stary , jak to jest mieć takie powodzenie u kobiet” , „Ty to masz branie” . Cieszyłem się , ale potem zaczęło mnie to męczyć . Przyjaciółka mojej ostatniej dziewczyny wyznała mi miłóść pomimo , że miała chłopaka od 5 lat. Koledzy pokazywali się ze mną w różnych klubach aby laski się kręciły w naszym towarzystwie . - wyznał Niall .
- Przykro mi . - powiedziałam okazując współczucie .
- Byłem zapraszany na największe imprezy w Los Angeles po to aby było więcej lasek . Pragnęły mnie dziewczyny w wielu 15-30 lat jak i mężatki , kobiety w starszym wieku i wdowy . Na imprezach zamożne kobiety wkładały mi pieniądze do kieszeń abym z nimi spędził wieczór . To nie było takie miłe jak się wydaje – powiedział z żalem słyszanym w głosie . Był dobrym aktorem. Brał mnie na litość i mogę się założyć, że wymyślił tą historię.
- Nie mogłeś zaprotestować ? - zapytałam patrząc mu prosto w oczy. Chcę aby myślał, że mu uwierzyłam.
- Na początku to był szybki sposób żeby sobie dorobić , ale po dóch tygodniach znudziło mi się to . Kiedy odmówiłem pewnej kobiecie , ta oskarżyła mnie o gwałt . Siedziałem rok . - wyznał .
O kurwa! On siedział rok? Ale ... ale, ale ... On ją zgwałcił? Czy rzeczywiście tylko go oskarżyła? Chciałam mu wierzyć, ale nie mogłam. Nie był osobą której można uwierzyć na słowo. Usiadłam bez słowa na brzegu łóżka i zaczęłam nerwowo bawić się paznokciami.
- To jak … pójdziesz ze mną na tą imprezę ?
- Zastanowię się jeszcze . Napiszę Ci jutro , ale Ty do mnie nie wydzwaniaj i nie pisz sms-ów tylko poczekaj cierpliwie . Zgoda ? - postawiłam pytanie .
- Zgoda .
Chłopak wstał , uśmiechną się wychodząc na balkon .
- To do jutro Adrianna .
- Zobaczymy Niall – rzuciłam zaczepnie .


4 komentarze:

  1. mogłabym to czytać godzinami *.* kiedy następny rozdział ?? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło ;) Postaram się dodać w tym tygodniu xd.

      Usuń
    2. Bardzo mi miło ;) Postaram się dodać w tym tygodniu xd.

      Usuń
    3. super, nie mogę się doczekać :3 Napisz do mnie na asku - http://ask.fm/adminkaparvati1 , bo głupio tak w komentarzach :D

      Usuń